Jak powinien wyglądać agent nieruchomości


Odpowiedzi na pytanie „Jak powinien wyglądać agent nieruchomości” poszukują osoby rozważające rozpoczęcie pracy w charakterze pośrednika w obrocie nieruchomościami. W tym wpisie obalimy kilka mitów, jakie narosły wokół pożądanego wyglądu agentów i agentek, a wynikających w dużej mierze z wyobrażeń kreowanych przez produkcje emitowane w telewizji, czy na kanałach popularnych social-media-agentów. Na co zwrócić uwagę, żeby nasz wygląd współgrał z tym co mamy do zaoferowania naszym klientom?

Jak powinien wyglądać agent nieruchomości? Wygląd to nie wszystko, ale pomaga w…

Jeśli czytasz ten artykuł, to albo zaczynasz pracę jako agent nieruchomości, albo masz za sobą spotkanie z agentem nieruchomości, którego wygląd wywołał pewną refleksję i być może chcesz sprawdzić, czy „tak to powinno wyglądać”? W tym artykule znajdziesz oczywiście informacje, jak powinien wyglądać agent nieruchomości, ale już na samym początku musisz wiedzieć jedną bardzo ważną rzecz. Co jest ważniejsze od wyglądu i to na każdym etapie pracy z klientem.

Inni czytali także: Jak – drogo sprzedać mieszkanie?

Wygląd może pomóc, ale kluczowe jest zaufanie klienta do agenta nieruchomości

zaufanie do agenta nieruchomości (1)

Wygląd agenta nieruchomości może być jednym ze środków wspomagających osiągnięcie głównego celu – pozyskania zaufania klienta, ale nie zadziała „sam z siebie”. Zaufanie w branży nieruchomości jest kluczowe. Nie chodzi o pozyskanie zaufania poprzez zmanipulowanie klienta, a wytworzenie warunków, w których współpraca (i to nie jednorazowa) będzie możliwa i długofalowa. Bez zaufania nie ma na to szans. Co więcej, wygląd jest tylko jednym z czynników, w dodatku nie najważniejszym. Jest szereg ważniejszych rzeczy jak doświadczenie, wiedza, profesjonalizm czy choćby umiejętność przekonania klienta, że posiada się wszelkie tego typu atrybuty.

Co ma wpływ na zaufanie klienta do agenta nieruchomości

Klient, niezależnie od tego czy jest sprzedającym, czy kupującym operuje w całym procesie czymś, co jest dla niego wartościowe. Chce sprzedać dom lub mieszkanie, które stanowi jego majątek, lub odwrotnie, chce wydać swój majątek (lub jego dużą część) na daną nieruchomość. Można powiedzieć, że jeśli potrafisz wzbudzić zaufanie klienta bez względu na swój wygląd, to nie ma dla Ciebie najmniejszego znaczenia zagadnienie pt.  jak powinien wyglądać agent nieruchomości. Takich talentów jest jednak niewiele, więc w tym artykule napiszę o kilku zasadach i atrybutach, „rekwizytach”, które składają się na wygląd agenta nieruchomości, czy raczej odpowiadają na pytanie, jak powinien wyglądać agent nieruchomości, a może wręcz przeciwnie – ​jak nie powinien wyglądać agent nieruchomości.

Jak powinien wyglądać agent nieruchomości? … to zależy

Agent nieruchomości, jeśli ma taką możliwość (i nazwijmy to otwarcie – środki) powinien być przygotowany na każdą okoliczność. Generalna zasada jest taka, że lubimy ludzi podobnych do nas, więc powinniśmy nie tyle skupić się na podobieństwach w naszym wyglądzie, co zadbać o to, żeby nie było pomiędzy nami jakiś rażących różnic. Nie byłoby przykładowo wskazane, żeby na spotkanie z zarządem dużej korporacji chcącej nas wynająć, iść w trampkach i szortach – ​to oczywiste.

Inni czytali. Co to jest flipping mieszkań

Z drugiej strony, jeśli na spotkanie z zapracowanym rolnikiem pojedziesz w koszuli na kant, pod krawatem i w wypastowanych butach, to przy pierwszym spotkaniu możesz poczuć pewną barierę, a nawet nieufność. Jednocześnie, jeśli pomimo ubioru jesteś w stanie na pierwszym spotkaniu dać klientowi odczuć, że profesjonalizm to Twoje drugie imię i może Ci od razu zaufać, to teoretycznie na takie spotkanie możesz przyjść nawet w worku na ziemniaki przewiązanym lnianym sznurem.

Jak powinien wyglądać agent nieruchomości – ​ubiór

Strój agenta nieruchomości generalnie nie powinien nazbyt odbiegać od ogólnych wyobrażeń klientów dotyczących branży finansowej. Tu również w grę wchodzą duże transakcje, często wysokie kwoty, oszczędności czy kapitał (także w formie nieruchomości) gromadzony często całymi latami. W branży finansowej również ważne jest zaufanie klientów, więc ogólna konwencja dotycząca odbioru pracowników branży finansowej może być też niezłym wyznacznikiem także dla branży nieruchomości.

Garnitur dla agenta nieruchomości

garnitur dla agenta nieruchomości (1)

Garnitur, postrzegany przez wielu za atrybut profesjonalizmu, wydaje się podstawową częścią garderoby męskiej części branży nieruchomości. Kolor garnituru agenta nieruchomości jest kwestią otwartą i dość umowną. Przeważają szarości i czerń, aczkolwiek spotykane są kolory jasne i wzorzyste materiały.  Niekoniecznie garnitur już „od startu musi być drogi i markowy”. Ważniejsze jest, by był dopasowany, czysty i niepognieciony. W branży, co dość dziwne, nadal można spotkać osobników, którzy podkreślają swoje „wieloletnie doświadczenie”, a jednocześnie przywdziewają np. za duże marynarki, na których dodatkowo czas odcisnął swoje piętno (inaczej mówiąc „wyszły” już dawno z mody i „posiadają ślady eksploatacji”). Co w sytuacji, gdy na spotkanie z klientem zakładamy garnitur z własnego ślubu, lub nie daj Boże, studniówki? Klient odbiera niespójne komunikaty. ”Wejdźmy” na moment do umysłu klienta i pomyślmy razem z nim:

 

  • na rynku niby od 20 lat, więc powinno go być stać na garnitur
  • mówi mi, że dom jest urządzony w dobrym guście, to dlaczego nie widzi w lustrze, że własna marynarka na nim wisi
  • jeśli ma poplamione spodnie i nie zorganizował dotąd wizyty w pralni, to czy zorganizuje proces sprzedaży mojego domu/mieszkania?

 

Nie chodzi więc o to, by koniecznie kupować kosztowne, nadążające za modą garnitury. Ważniejszy jest zadbany, schludny, dopasowany ubiór. Aczkolwiek wyjątkiem może być sytuacja, w której sprzedajemy bardzo drogie nieruchomości premium i mamy styczność z klientami, którzy prowadzą życie na określonym poziomie i chcąc nie chcąc, potrafią rozpoznać, co jest modne, a co nie, znają ceny, co więcej także metka na marynarce ma dla nich określone znaczenie. Jednak to nie problem, bo wynagrodzenie ze sprzedaży takich nieruchomości spokojnie powinno wystarczyć Ci na odpowiednie „edytowanie” swojej szafy i garderoby.

Dobrym przykładem tego podejścia jest garderobą jaką posiada amerykański agent-vloger Ryan Serhant. Z poniższego fragmentu dowiecie się, jakie garnitury preferuje, jak często wymienia garderobę i dlaczego wg niego jest to aż tak ważne (film w języku angielskim):

Koszule dla agentów nieruchomości

Obowiązują podobne zasady co w przypadku garniturów. Powinny być schludne, dopasowane wymiarem, wyprasowane, czyste. Spinki czy guziki? Co najmniej guziki, choć mogą być również spinki, jeśli ktoś je preferuje Długie rękawy, jeśli jest gorąco można podwinąć. Zwróćmy uwagę na dodatkową korzyść z takiego zabiegu, na przykładzie polityków, prezydentów. Nawet gdy jest gorąco, mają oni długie rękawy, choć są one podwinięte. Tym sposobem komunikują wyborcom „ja roboty się nie boję”, „jestem gotów do działania w każdej chwili”, „jestem aktywny, działam”. Przypomnijmy sobie wystąpienia prezydentów, lub kandydatów na prezydentów w terenie – Obama, Tusk, Kwaśniewski, Putin i wielu innych. Kolor koszuli dla agenta nieruchomości właściwie jest drugorzędny. Pamiętajmy jednak, że lepsza wyprasowana, czysta, nawet pstrokata koszula, niż za duża, poplamiona lub wymięta.

koszula dla agenta nieruchomości (1)

Z drugiej strony wielu specjalistów od wizerunku przypisuje duże znaczenie kolorom koszul zarówno u Pań jak i Panów. Dla profesji agenta nierochmości najczęściej polecany jest kolor jasno-niebieski, biały i (choć rzadziej) przeróżne odcienie szarości.

Krawat dla agenta nieruchomości?

krawat dla agenta nieruchomości (1)

Krawat. Nosić czy nie nosić? Oto jest pytanie. Doświadczeni agenci odpowiedzą na nie. Tak, ale to zależy też od doświadczeń, podejścia, przyzwyczajeń. Są agenci, którzy na miasto prędzej wyszliby bez spodni niż bez krawatu. Są też tacy, którzy traktują go jako swoiste ograniczenie w codziennym funkcjonowaniu. Dużo zależy od drugiej strony, czyli klienta, z którym się spotkamy. W jakim jest wieku, czy jest „formalny”, czy „wyluzowany”.

Jeśli już decydujesz się na krawat, musisz pamiętać bezwzględnie od dwóch rzeczach:

1. Krawat musi być modny

Dotyczy to i kroju i wzoru. Kiedyś sprawa była bardzo prosta. By wiedzieć, co jest na topie, wystarczyło wyszukać program publicystyczny z udziałem Aleksandra Kwaśniewskiego, któremu pod kątem wizerunku doradzał francuski spin doctor Jacques Seguela (pracujący wcześniej m.in. dla Francoisa Mitterranda, a w 1989 także na zlecenie Solidarności…).  Wystarczył rzut okiem na krawat prezydenta i już wiedzieliśmy jakie wzory i kroje krawatów będą za chwilę na topie (tak to wówczas naprawdę działało).

2. Krawat musi mieć odpowiednia długość

U mężczyzn, którzy zdecydowali się na krawat, to bezwzględnie ważne. Wiem, że u niektórych dominują wieloletnie przyzwyczajenia, ale prawda jest też taka, że wiele osób (w tym potencjalnych klientów) po prostu wie, dokąd powinien sięgać krawat i jeśli na spotkaniu z nimi pojawisz się w za krótkim krawacie, możliwe, że wezmą Cię za zbłąkanego motorniczego tramwaju szukającego drogi do zajezdni. Natomiast jeśli krawat będzie za długi, pomyślą, że nie potrafisz go wiązać (i dotąd nie zadałeś sobie trudu, by się tego nauczyć), więc jak masz poradzić sobie ze sprzedażą domu czy mieszkania?

Ok, więc dokąd może, a właściwie powinien sięgać krawat u agenta nieruchomości (i nie tylko)? Do górnej krawędzi paska w spodniach. Wg źródeł odchylenie może wynosić maksymalnie do 10 mm (!), ale lepiej trzymać się możliwie niskich zakresów tej wartości. I pomyśleć, że jeszcze kilkanaście lat temu „modna” była „długość jak PKO BP”. Czyli krawat kończył się maksymalnie na wysokości pępka, co można było zaobserwować w większości oddziałów tego szacownego banku.

Marynarki dla agentów nieruchomości

marynarka dla agenta nieruchomosci (1)

U agentów nieruchomości marynarki dają na swój sposób możliwość wyrażania siebie poprzez ubiór. Nie muszą być z tego samego kompletu co spodnie, więc kolorystyka jest bardziej dowolna. Warto pamiętać jednak o ogólnych zasadach dobierania kolorów i strojów. Żywe kolory marynarek mogą sugerować, że jesteśmy dynamiczni, zdecydowani, żywiołowi, pewni siebie, co może działać na naszą korzyść.

Jak powinien wyglądać agent nieruchomości – ​odpowiednio dobrane rekwizyty

teczka dla agenta nieruchomości (1)

Torba, teczka, aktówka dla agenta nieruchomości

Teczka dla agenta nieruchomości powinna być przede wszystkim funkcjonalna. Musi pomieścić szereg dokumentów, formularzy, umów i zapewnić im nienaruszonym stan. Sprawdzą się więc twarde materiały, odporne na warunki atmosferyczne (deszcz, śnieg). Skórzana teczka dodaje powagi. Materiałowa teczka na dokumenty jest mniej trwała, dlatego warto zwracać uwagę na jej stan, być może najwyższy czas wymienić ją, zanim ktoś weźmie nas za listonosza czy wiecznego studenta, co w pracy pośrednika w obrocie nieruchomościami niekoniecznie zadziała na korzyść.

Telefon dla agenta nieruchomości

telefon dla agenta nieruchomóści (1)

Niby nic, ale to jedna z rzeczy, którą klient zauważy w pierwszej kolejności, a okazji w trakcie spotkania bywa wiele (np. pokazywanie zdjęć w naszych ogłoszeniach, wpisywanie numerów, robienie notatek itd.). Rada jest banalna. Telefon agenta nieruchomości powinien być czysty, nie „upaćkany”, czy po prostu brudny. Wiele osób korzysta z etui zabezpieczającego ekran i obudowę, a taka ochrona jeśli jest jasna, dość szybko eksponuje zabrudzenia. Nie jest dobre dla wizerunku agenta, ale i higieny pracy. Jeśli chodzi o sam model telefonu dla agenta nieruchomości, może on niekiedy posłużyć jako temat rozmów z klientem (small talk).  Nie dość, że dzielimy się na „androidowców” i „iOS’owców”, to istnieje też podział na fanów poszczególnych producentów czy linii. Gdy spotyka się agent nieruchomości „geek” oraz klient „geek”, istnieje duże zagrożenie, że przegadają połowę spotkania na temat specyfikacji swoich zabawek. Aparat i kamera w telefonie dla agenta nieruchomości to już temat na oddzielny artykuł. Tu wiele zależy od tego czy agent robi zdjęcia własnym telefonem, czy zleca sesję profesjonalnemu fotografowi. Aha, jeśli zdarzy się, że ekran naszego telefonu jest pęknięty, nie odkładajmy jego wymiany do momentu „aż całkiem się skruszy”…

Zegarek dla agenta nieruchomości

zegarek dla agenta nieruchomóści (1)

Jeśli chodzi o ten rekwizyt, to ważniejsze od tego, jaki masz zegarek, jest to, czy potrafisz go prawidłowo „używać”. Tak – używać. Niedopuszczalne jest spóźnianie się na umówione spotkania. Ja wiem, jest „szkoła”, która, uczy, że kwadrans zawsze warto się spóźnić, żeby druga strona odczuła, że jej bardziej zależy. Ale to podejście to już przeszłość, w dodatku zalatuje próbą usprawiedliwienia przed samym sobą własnego spóźnialstwa, nad którym nie mamy kontroli. W czasach gdy właśnie czas jest najcenniejszym aktywem, nie polecam odbierać go komukolwiek celowo, lub przez brak samoorganizacji. Czy zegarek agenta nieruchomości powinien być drogi i markowy? Agenci działający w kategorii nieruchomości premium na pewno potwierdzą, że tak. Część agentów, nie nosi w ogóle zegarków, “bo zegarek mają w telefonie”. Krąży też pogląd, że zbyt drogi zegarek może zagrać na niekorzyść agenta w momencie podpisywania umowy i określania stawki wynagrodzenia. Nie raz słyszałem, że lepiej „nie drażnić klienta” zegarkiem za kilka czy kilkanaście tysięcy, bo będzie to przyrównywał do prowizji, jaką ma zapłacić za usługi agenta. Wspomniany wyżej agent Ryan Serhant z NYC w swojej książce wspominał, jak jego szef za jedną z pierwszych większych wypłat nakazał mu zakupić drogi, markowy zegarek. Była to wg niego jedna z rzeczy, jaka pomaga (wręcz czyni możliwym) pozyskiwać klienta „z wyższej półki”. Podsumowując, może warto przemyśleć posiadanie dwóch czy kilku zegarków i dopasowanie ich do stroju, czy nawet do rodzaju klienta. Na nic jednak markowy zegarek jeśli pokażemy klientowi, że nie szanujemy jego czasu i spóźnimy się. Wówczas każdy zegarek będzie wyglądał jak przepłacony gadżet.

Jakie buty dla agenta nieruchomości?

Wśród badaczy, psychologów postrzegania zdania są podzielone. Jedni mówią, że tzw. pierwsze wrażenie jest rozstrzygające i wszystko dzieje się na poziomie podświadomości w ciągu pierwszych trzech sekund, inni obstawiają 10, jeszcze inni nawet pół minuty. Niezależnie od tego kto ma rację, każda z tych wartości spokojnie wystarczy, by zerknąć, jakie masz buty. Nawet nie jakiej marki, a na to czy są czyste, zadbane, a czasem też, czy pasują do całej reszty. Zawód agenta nieruchomości nierozerwalnie związany jest z odwiedzaniem nieruchomości – mieszkań, domów, biur. Jeśli w deszczową pogodę przychodzisz do czyjegoś domu a widać od razu, że jego właściciel stale dba o czystość, odkurza, czyści, poleruje podłogę, to pytanie go w drzwiach (podczas upływu pierwszych trzech sekund, jakie masz na wywołanie pozytywnego pierwszego wrażenia) o to „czy trzeba ściągać buty„, może być dość ryzykowne. Nie martw się, najpewniej się zgodzi, ale czy o to Ci na pewno chodzi? Jaki z tego morał? W takich sytuacjach liczą się też …skarpetki. Wiem, że z małą dziurką da się przeżyć, bo „para i tak jest do wyrzucenia”, ale jak to mówią „pierwsze wrażenie robi się tylko raz”. Chcesz być zapamiętany jako agent w dziurawych skarpetach?

Jeszcze jeden temat. Buty sportowe, czy klasyczne?

To zależy z kim się spotykasz. Jeśli z osobą starszą, tradycjonalistą, to to, co Ty uważasz za modne, może odebrać jako brak szacunku do zasad, brak kultury (np. Adidasy do garnituru). Jeśli do domu zaprosił Cię Kuba Wojewódzki – nie krępuj się i włóż ulubione buty sportowe. Nieliczni agenci mogą pozwolić sobie na buty robione na zamówienie, na wymiar jak np. buty od Jana Kielmana.

To już inna liga i jak łatwo się domyśleć również inna cena. Ale w branży nieruchomości górny próg zarobków nie jest określony.

 

Jeśli, jak większość ludzi preferujesz seryjnie robione buty, dobierz takie, które pasują do okoliczności i reszty stroju i nie stroń przy tym od szczotek i past do butów. Praca agenta nieruchomości wiąże się z przebywaniem „w terenie”, więc warto zabezpieczyć powierzchnię buta tzw. powłoką hydrofobową (woda spływa, błoto nie przyczepia się, a kurz nie wnika od razu w materiał buta).

Okulary dla agenta nieruchomości

okalary dla agenta nieruchomosci (1)

Okulary dla agenta nieruchomości mogą być albo ładne, albo niezbędne z powodu wad wzroku, albo jedno i drugie na raz. Modne, ale z punktu widzenia zdrowia niepotrzebne, to wersja z soczewkami 0 (zerówki). Ponoć są na świecie agenci, którzy zakładają zerówki, by sprawiać w nich wrażenie bardziej profesjonalnych, oczytanych, czy po prostu wyglądać modnie, nowocześnie. Niezależnie od podejścia, okulary trzeba perfekcyjnie dobrać i do wady i do kształtu twarzy. Przez większość spotkania ludzie spoglądają sobie w oczy, zadbajmy, więc jeśli trzeba o ich oprawę, a w razie wad wzroku o odpowiednią korektę. Dużym błędem jest niezakładanie okularów, mimo że ma się wadę wzroku. Zdarza się, że podczas spotkania, dla „wyostrzenia wzroku” zaczynamy mrużyć oczy, co może być krępujące dla rozmówcy, lub spowodować, że błędnie odczyta nasze intencje (np. odbierze nas jako osobę agresywną, czy nerwową, co „potwierdzi” układ naszych nieprzyjacielskich w wymowie brwi i oczu). Pamiętajmy, że na co dzień można stosować również soczewki kontaktowe.

Perfumy dla agenta nieruchomości

perfumy dla agenta nieruchomości (1)

Porady na temat perfum dla agentów nieruchomości mogą być równie ulotne jak wrażenia wywoływane przez niektóre zapachy. Nuta, zapach to kwestia gustu, indywidualna. Jednak przy doborze perfum na zawodowe spotkania warto pamiętać o tym, że niekiedy będziemy „uwięzieni” z klientem na małej powierzchni i przez dłuższy czas. Nie przesadzajmy z intensywnością zapachu. Kobiety pracujące w branży nieruchomości mają dużo większy wybór. Praktycznie każdy zapach (pod warunkiem, “że ładny”) będzie grał na ich korzyść. U mężczyzn sytuacja wymaga dłuższego zastanowienia czy researchu. Warto poszukać zapachów stonowanych, „poważnych”, nawet wieczorowych. Tak – wieczorowych. Nie pracujemy z klientem przez 8 godzin dziennie, a jedynie spotykamy się na godzinę, czasem dwie. Dlaczego nie zostawić po sobie dobrego, wyraźnego wrażenia także pod względem zapachu? No i dać się zapamiętać.

Zobacz także: Nazwa dla biura nierichomości

Długopis lub pióro dla agenta nieruchomości

długopis dla agenta nierochomości (1)

Teoretycznie pisać można wszystkim, co pisze i pozwala na wypełnianie i podpisywanie dokumentów. Najlepiej wybrać więc niebieski wkład lub atrament, choćby po to, aby oryginał dokumentu był łatwiejszy do odróżnienia od kopii xero, co nie jest jednak łatwe w przypadku kolorowego wydruku z wysokiej jakości skanu. Jeśli już posługujemy się długopisem „reklamowym”, to lepiej, żeby reklamował on markę naszej agencji niż przypadkową markę, która w ramach autopromocji rozdaje za darmo reklamowe, nie zawsze dobrej jakości długopisy. W dobrym tonie jest używanie pióra wiecznego. Osoby starszej daty mogą mieć do tego pewien sentyment, więc taki „sprzęt pisarski” z pewnością zostanie przez nie zauważony. Niezależnie od tego czy dokumenty podpisujemy długopisem, czy piórem, ważne, żebyśmy zawsze mieli je ze sobą, w przeciwnym wypadku jesteśmy zdani na klienta, a jeśli ten nie będzie miał podczas spotkania (umówionego w celu wypełniania lub/i podpisania dokumentów) czegoś do pisania, to sytuacja może być bardzo, bardzo niezręczna.

Samochód dla agenta nieruchomości

samochód dla agenta nieruchomości (1)

Auto dla agenta nieruchomości to dość złożony temat. Z reguły poruszamy się tym, co mamy, szczególnie na początku naszej kariery w nieruchomościach. Nie słyszałem, żeby ktoś zaczynał pracę w branży konkretnie od zakupu samochodu. Z drugiej strony w niektórych przypadkach może to być konieczność i rozwiązanie rozsądniejsze i bardziej ekonomiczne niż wydawanie pieniędzy na taksówki. Jaki samochód powinien wybrać agent nieruchomości? Pytanie powinno być nieco inaczej sformułowane – czym powinien kierować się agent nieruchomości przy wyborze samochodu? Punktem wyjścia powinien być obszar działania. Jeśli działamy w dużym mieście, do tego koncentrujemy się na mieszkaniach w centrum, to może warto przemyśleć zakup auta, które nie będzie sprawiało problemów z parkowaniem i znalezieniem miejsca do postoju. Na logikę praktyczniejsze więc będzie auto mniejsze, co przeważnie idzie też w parze z mniejszym zużyciem paliwa. Coraz częstszym przypadkiem jest korzystanie przez agentów z tzw. car sharingu. Biorąc pod uwagę jak wiele spraw załatwia się ostatnio zdalnie, oraz rosnące opłaty za parkowanie, serwis czy ubezpieczenia samochodu, kwestia jest warta przemyślenia, a dokładniej mówiąc przeliczenia. Jeśli działamy na większym terenie, nieczęsto bywamy w ścisłym centrum, to takie kryteria są już nieco mniej istotne. Jeśli koncentrujemy się na działkach za miastem, może warto rozważyć zainwestowanie SUV’a, którym łatwiej poruszać się po nieutwardzonych drogach, a niekiedy też, mówiąc wprost, po błocie. Po mieście krążą też anegdoty o agentach wypożyczających luksusowe samochody na spotkania z majętnymi klientami. Nie namawiam. O ile sam samochód może zrobić wrażenie na kliencie, o tyle już fakt, że wypożyczyliśmy go celowo, jako rekwizyt, może wzbudzić jego nieufność lub niepotrzebną ostrożność (lub uśmiech pobłażania).

Przeczta też: Wycena domów z działkami 

Jak powinien wyglądać agent nieruchomości – ​wygląd zewnętrzny

Najogólniej rzecz ujmując, agent nieruchomości powinien być zadbany. Nawet małe odstępstwa od tej zasady mogą mieć wpływ na postrzeganie całości, czyli wizerunku agenta przez potencjalnego klienta. Jak pisałem powyżej, główną cechą, która toruje agentowi nieruchomości drogę do kolejnych kroków w procesie sprzedaży, jest zaufanie, czy raczej umiejętność nie tyle szybkiego wzbudzania zaufania, co dawania rozmówcy poczucia, że może nam zaufać. Z tego też powodu, cechy fizyczne – na które w wielu przypadkach nie mamy wpływu – nie mają tak naprawdę znaczenia. Nie ważny jest wzrost, waga, uroda. Oczywiście mogą pomagać, ale nawet jeśli w każdym z tych wymiarów odbiegamy daleko od przyjętych kanonów, to i tak wszystko zależy od tego, na co mamy wpływ, a na wiele rzeczy poza wyglądem (np. przygotowanie, doświadczenie, wiedza, umiejętność porozumiewania się, asertywność itp.) mamy wpływ. To samo dotyczy innych dziedzin życia. W historii znajdziemy setki przykładów charyzmatycznych liderów, którzy pomimo cech, które ktoś inny mógłby uznać za niedoskonałości w wyglądzie, mieli wpływ na miliony ludzi na całym świecie. Przykłady? Napoleon Bonaparte (przydomek „Małe Ciało”, ale wielki wódz), piłkarz wszechczasów Maradona, geniusz David R. Hawkins, czy choćby Adolf Hitler, który też miał swój udział w biegu historii. Czy w ich przypadku wygląd zadecydował o sukcesie? Niekoniecznie. O ile na “to, co zostało nam dane”, nie mamy wielkiego wpływu, o tyle możemy skupić się na szczegółach oraz dążyć do tego być, mieć zadbany, schludny wygląd. Omówmy kilka przykładów.

Jak powinien wyglądać agent nieruchomości? Najlepsza fryzura dla agenta nieruchomości

fryzura agenta nieruchomosci

Nie jestem zwolennikiem dopasowywania fryzur do zawodów. Gdyby ktoś zaproponował mi pracę pod warunkiem, że zetnę długie włosy, odmówiłbym. Identycznie, gdyby wymogiem było zapuszczenie włosów (choć w tym przypadku nie miałbym wyjścia). Włosy powinny być zadbane, czyste uczesane tak jak lubimy i czujemy się „w nich” dobrze. Nie do wszystkiego pasuje „nieład artystyczny”, a starszym grupom wiekowym może kojarzyć się z roztargnieniem, więc do decyzji agenta zostaje to, czy nie zrobić wyjątku i nie uporządkować fryzury na kilka wybranych spotkań.

Dłonie agenta nieruchomości. Co mogą sugerować?

dłonie agenta nieruchomosci

Na takie pytanie odpowiedziałoby pewnie każde dziecko. Czyste i zadbane, to dwa najważniejsze wymogi. I niestety przypadku niektórych osób trudne do spełniania. O skrajnych przykładach nie będziemy tu pisać, ale warto wspomnieć o osobach palących, których palce przybierają czasem żółtą barwę, a to wywołuję fatalne wrażenie (nie wspominając już o „zapachu”). Uwagę (niestety) przyciągają też obgryzione paznokcie sugerujące (a właściwie zdradzające), że ich właściciel może być osobą nerwową, lub co najmniej spiętą.

Twarz agenta nieruchomości

Nie mamy żadnego wpływu na to, z jaką twarzą się urodzimy, więc jedyne co możemy zrobić to „operować” tym, co mamy. Paradoksalnie mamy ogromny wpływ na całokształt odbioru tego co komunikujemy i to niezależnie od naszej urody. Twarz zdradza czy jesteśmy wypoczęci, znudzeni, czy zaciekawieni, komunikatywni, jaki mamy nastrój. Nieśmiertelna i prosta rada – dzielić się z innymi uśmiechem. To nic nie kosztuje, a potrafi zdziałać cudza, przełamać (pierwsze) lody.

Postura agenta nieruchomości

W naszej pracy sylwetka nie decyduje faktycznie o niczym, choć coraz więcej jest w branży nieruchomości osób, które wydają się z urody robić mocny atut, wzorując się niejako na bohaterkach zagranicznych programów typu Selling Sunset.

Liczne eksperymenty potwierdzają, że ludzie atrakcyjny są inaczej traktowani, ale mimo wszystko nie byłbym raczej skłonny zachęcać kogoś do zrobienia operacji plastycznej pod kątem zwiększenia swoich szans w tym zawodzie.

Sposób poruszania się, ruchy agenta nieruchomości

Sposób, w jaki się poruszamy to nie tyle coś, na co nie mamy wpływu, a coś, na co z reguły nie zwracamy uwagi. Choć dla niektórych może to być niewykonalne, to warto dopasować dynamikę swoich ruchów do sytuacji. Jeśli poruszamy się dynamicznie, sprawiamy wrażenie osób zdeterminowanych, energicznych, pewnych siebie, wiedzących co robią. Na ten temat nie będziemy się tu szczególnie rozpisywać, bo materiały, porady dostępne są w sieci wszędzie i w każdym momencie.

W jaki sposób powinien mówić agent nieruchomości?

To bardzo złożony temat. Zahacza o kulturę języka, inteligencję, wykształcenie, akcent, staranność mowy, tempo wypowiadania słów, używanie pauz itd. To, co i jak mówimy, może momentalnie zadziałać na naszą korzyść i niekorzyść. To temat na oddzielny wpis, za to najważniejszą wskazówką, jaką można dać nie tylko agentom, ale też innym osobom, których praca wymaga bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem jest zaczęcie od …. słuchania.